Z dedykacją dla Kamili, która czyta to wszystko i nadal żyje :D Niezbyt kanoniczne. Nie pytajcie dlaczego Severus zmienił zdanie, mężczyzna też czasem może. Przepraszam za błędy - poszukuję bety, jeśli jest ktoś chętny piszcie na mejla (charly34charly@gmail.com ) lub pod postem ;) Czytajcie, komentujcie i nie załamcie się ! ^^
W tym roku Bal Zimowy w Hogwarcie miał być wyjątkowy. Co
roku Albus Dumbledore, widząc zestresowanych chłopaków zapraszających już
zajęte dziewczyny na bal, doszedł do wniosku, że jednak nie może być tak
wredny. Dlatego też Severus Snape siedział zirytowany do granic możliwości w
jego gabinecie.
- Nie dość, że muszę zaczarować jakieś głupie pergaminy, żeby same sobie kogoś wybrały, to jeszcze mam brać w tym udział ?!
- Przecież wiesz o tym dobrze Severusie, że nauczyciele zawsze biorą czynny udział w balu.
- Bardzo śmieszne. Na pewno któraś uczennica bardzo ucieszy się, że będzie musiała spędzić ze mną cały wieczór.
- W głębi duszy Severusie, one o tym marzą. Po prostu boją się, że gdyby na ciebie spojrzały choć z cieniem uczucia z miejsca dostałyby Avadą...
- Nie dość, że muszę zaczarować jakieś głupie pergaminy, żeby same sobie kogoś wybrały, to jeszcze mam brać w tym udział ?!
- Przecież wiesz o tym dobrze Severusie, że nauczyciele zawsze biorą czynny udział w balu.
- Bardzo śmieszne. Na pewno któraś uczennica bardzo ucieszy się, że będzie musiała spędzić ze mną cały wieczór.
- W głębi duszy Severusie, one o tym marzą. Po prostu boją się, że gdyby na ciebie spojrzały choć z cieniem uczucia z miejsca dostałyby Avadą...
***
Teraz, prawie miesiąc po tej rozmowie Mistrz Eliksirów stał
przed lustrem w swojej sypialni i krytycznie przyglądał się swojemu
odbiciu. W tym dniu postanowił być bardzo oryginalny i odstąpić od normy,
dlatego też ubrał się na czarno. Zebrał jedną ręką włosy na karku po czym
parsknął śmiechem i zostawił je w normalnym stanie.
***
Hermiona była zdenerwowana. Od balu w czwartej klasie nie musiała ubierać tak eleganckiej sukienki. Jej kreacja była uszyta z delikatnego materiału i wyglądała jakby najmniejszy powiew mógł ją zniszczyć. Rachityczny, czerwony materiał falował przy każdym ruchu. Jej włosy opadały delikatnymi falami na ramiona, brązowe oczy podkreśliła cienką czarną kreską i tuszem. Karminowe usta wspaniale kontrastowały z bladą cerą dziewczyny.
Całości dopełniały buty na obcasie i złoty pasek.
- Jesteś Gryfonką Hermiono, dasz radę – szepnęła do siebie
po czym ostatni raz spojrzała w lustro i wyszła z dormitorium.
***
Gdy dziewczyna weszła do Wielkiej Sali na jej twarzy pojawiła się maska. Mimo ostrzeżeń McGonagall, że tak się stanie przestraszyła się. Podeszła do wielkiego lustra i zafascynowana zaczęła przyglądać się swojej masce. Wyglądała w niej tajemniczo, ale jednocześnie idealnie współgrała z jej strojem. Nagle rozległ się głos Dumbledora.
- Proszę wszystkie panie o ustawienie się po mojej prawej stronie, natomiast panów po lewej.
Gdy tylko dyrektor zamilkł, rozległ się szum. Wszystkie dziewczyny przepychały się by jak najszybciej ustawić się w wyznaczonym miejscu. Hermiona pokręciła głową i nieśpiesznie udała się na drugi koniec sali.
- Jak wszyscy wiecie, maski na waszych twarzach są po to, by przez pierwszą połowę balu bawić się z drugą osobą bez znaczenia kim jest. W drugiej części natomiast, sami zadecydujecie z kim spędzicie resztę czasu. O północy maski znikną, a poprzedzi to dźwięk który na pewno rozpoznacie. Za chwilę wypuszczę zaczarowane pergaminy. Na każdym kawałku są imiona i nazwiska znanej pary czarodziejów lub mugoli. Są one tak zaczarowane, że każdy z nich sam wybiera dwie osoby, które połączy dziś wieczór.
Po chwili po całej sali latały skrawki pergaminu. Wszyscy patrzyli zafascynowani jak podlatują one do góry, rozdzierają się na
dwie części i każdy z kawałków odlatuje w inną stronę. Nagle pergamin podleciał
do Hermiony i zaczął latać dookoła niej. Dziewczyna delikatnie chwyciła skrawek
i odczytała napis.
Elizabeth Bennet
Mimo, że była to postać z mugolskiej książki Hermiona ją znała, ponieważ na wakacjach czytała książki swojej mamy.
Gdy podniosła wzrok na zebranych w Sali, kolejny pergamin pędził do pary stojącej na końcu.
Hermiona próbowała rozpoznać kogoś ze swoich przyjaciół, a gdy jej się to nie udało, zajęła się rozmyślaniem kto dzisiejszego wieczoru będzie jej panem Darcym.
Po trzydziestu minutach każdy stał z pergaminem w ręku.
Wszyscy zaczęli zastanawiać się jak odnajdą swoją drugą połówkę na ten wieczór,
gdy nagle ruszyli do przodu ciągnięci niewidzialną nicią.
Po chwili Hermiona stała na przeciw swojego partnera. Był on wyższy od niej mimo, że ubrała wysokie obcasy. Dziewczyna podświadomie czuła, że jest to ktoś kogo dobrze zna, ale zaklęcie zapomnienia rzucone przez Dumbledora na nie pozwalało jej przypomnieć sobie skąd zna tą sylwetkę.
- Jak sądzę Elizabeth ?
- Pan Darcy...
Partner Hermiony ukłonił się lekko.
- Pozwoli pani ? – jego głos był ciepły, niski i kojarzył się Gryfonce z bezpieczeństwem.
Dziewczyna położyła delikatnie dłoń na wyciągniętej ręce partnera. Po chwili ruszyli na parkiet by zatańczyć Taniec Rozpoczynający. Po czterdziestu minutach usiedli zmęczeni przy jednym ze stolików.
Po chwili Hermiona stała na przeciw swojego partnera. Był on wyższy od niej mimo, że ubrała wysokie obcasy. Dziewczyna podświadomie czuła, że jest to ktoś kogo dobrze zna, ale zaklęcie zapomnienia rzucone przez Dumbledora na nie pozwalało jej przypomnieć sobie skąd zna tą sylwetkę.
- Jak sądzę Elizabeth ?
- Pan Darcy...
Partner Hermiony ukłonił się lekko.
- Pozwoli pani ? – jego głos był ciepły, niski i kojarzył się Gryfonce z bezpieczeństwem.
Dziewczyna położyła delikatnie dłoń na wyciągniętej ręce partnera. Po chwili ruszyli na parkiet by zatańczyć Taniec Rozpoczynający. Po czterdziestu minutach usiedli zmęczeni przy jednym ze stolików.
-Może, gdy trochę odpoczniemy pójdziemy na spacer po
błoniach ?
Hermiona wydawała się zachwycona wizją spaceru z
‘nieznajomym’.
- Oh tak. Będę zaszczycona móc spędzić z Tobą ten wieczór, w blasku gwiazd.
- Oh tak. Będę zaszczycona móc spędzić z Tobą ten wieczór, w blasku gwiazd.
Mężczyzna popatrzył na Gryfonkę z rozbawieniem.
- Możemy mówić normalnym językiem ?
- Oczywiście panie Darcy. Więc idziemy ?
Partner Hermiony podał jej rękę i ruszyli do Sali Wyjściowej.
Przed drzwiami 'pan Darcy' wyczarował im płaszcze.
Spacerując po błoniach słyszeli muzykę dobiegającą z zamku. Leciała właśnie ulubiona, wolna piosenka Hermiony, więc zaproponowała Darcy’emu by zatańczyli. Ten objął ją delikatnie, ale stanowczo i rozpoczęli swój własny taniec.
W tej chwili każde z nich myślało o czym innym. Hermiona rozmyślała nad tym, kim jest jej partner, natomiast pan Darcy zastanawiał się, jak zareaguje dziewczyna, gdy dowie się kim na prawdę jest.
- Możemy mówić normalnym językiem ?
- Oczywiście panie Darcy. Więc idziemy ?
Partner Hermiony podał jej rękę i ruszyli do Sali Wyjściowej.
Przed drzwiami 'pan Darcy' wyczarował im płaszcze.
Spacerując po błoniach słyszeli muzykę dobiegającą z zamku. Leciała właśnie ulubiona, wolna piosenka Hermiony, więc zaproponowała Darcy’emu by zatańczyli. Ten objął ją delikatnie, ale stanowczo i rozpoczęli swój własny taniec.
W tej chwili każde z nich myślało o czym innym. Hermiona rozmyślała nad tym, kim jest jej partner, natomiast pan Darcy zastanawiał się, jak zareaguje dziewczyna, gdy dowie się kim na prawdę jest.
Gdy piosenka się skończyła stali jeszcze przez chwilę
przytuleni. Było im dobrze i nie chcieli przerywać tej chwili. Nagle drzwi
Hogwartu się otwarły i wyszedł z nich Dumbledore. Skierował się on w stronę
chatki Hagrida i po chwili zniknął w ciemności.
Romantyczna chwila została zakłócona i mimo, że nie zrobili nic niedozwolonego, każde z nich poczuło się zażenowane. By przerwać krępujące milczenie Hermiona zaproponowała bitwę na śnieżki. Wysokie obcasy zdecydowanie nie pomagały Gryfonce, więc już po chwili leżała w śniegu. Pan Darcy podszedł do niej i wyciągnął rękę by pomóc jej wstać. Dziewczyna niewiele myśląc chwyciła jego dłoń i pociągnęła w swoją stronę. Jej partner nie wyraził oburzenia taki obrotem sytuacji, tylko ułożył się obok niej.
- Lubię patrzeć w gwiazdy, mogę wtedy zapomnieć o wszystkim. - powiedziała szeptem Hermiona
- Ja też. One są stałe... Zmieniają swoje miejsce na niebie, ale zawsze mam pewność, że są. W przeciwieństwie do ludzi...
Oboje zamilkli pochłonięci swoimi wspomnieniami. Po chwili Hermiona zmieniła pozycję i oparła głowę o ramię swego partnera, a ten ją objął.
Gdyby ktoś teraz wyszedł na błonia pomyślałby, że ta para jest pod wpływem Imperiusa, albo, że jest pozbawiona mózgu. W końcu nikt normalny z własnej woli nie leży w śniegu, a tym bardziej w sukience.
Nagle rozległ się dźwięk sygnalizujący, że za piętnaście minut maski znikną. Partner Hermiony nagle zesztywniał. Dziewczyna przybrała minę mówiącą, że szykują się kłopoty, a po chwili wyglądała jakby miała zemdleć.
- Jestem Gryfonką.
- Co w związku z tym ?
- Wiem kim jesteś. I wiem, że wiesz kim ja jestem
Mężczyzna wpatrywał się w nią zdumiony.
- Maska może ukrywa twarz, a zaklęcie sprawiało, że nie mogłam sobie przypomnieć w zamku kim jesteś, ale serce nie kłamie.
- Mylisz się.
Dziewczyna pokręciła głową.
- Jestem pewna. Jestem pewna, że całym sercem kocham Severusa Snape'a i tylko on sprawia, że czuję się naprawdę szczęśliwa...
Żadne z nich się nie odzywało. Nie zauważyli nawet, że maski zniknęły. Pierwszy ocknął się Snape.
- Bardzo śmieszne Granger. Obydwoje się pośmialiśmy, a teraz była byś tak miła i mnie puściła ?
W oczach Hermiony pojawiły się łzy. Wstała nie patrząc na Mistrza Eliksirów. Ten równie szybko poniósł się i otrzepując się ze śniegu odszedł w stronę zamku, zostawiając dziewczynę samą.
Romantyczna chwila została zakłócona i mimo, że nie zrobili nic niedozwolonego, każde z nich poczuło się zażenowane. By przerwać krępujące milczenie Hermiona zaproponowała bitwę na śnieżki. Wysokie obcasy zdecydowanie nie pomagały Gryfonce, więc już po chwili leżała w śniegu. Pan Darcy podszedł do niej i wyciągnął rękę by pomóc jej wstać. Dziewczyna niewiele myśląc chwyciła jego dłoń i pociągnęła w swoją stronę. Jej partner nie wyraził oburzenia taki obrotem sytuacji, tylko ułożył się obok niej.
- Lubię patrzeć w gwiazdy, mogę wtedy zapomnieć o wszystkim. - powiedziała szeptem Hermiona
- Ja też. One są stałe... Zmieniają swoje miejsce na niebie, ale zawsze mam pewność, że są. W przeciwieństwie do ludzi...
Oboje zamilkli pochłonięci swoimi wspomnieniami. Po chwili Hermiona zmieniła pozycję i oparła głowę o ramię swego partnera, a ten ją objął.
Gdyby ktoś teraz wyszedł na błonia pomyślałby, że ta para jest pod wpływem Imperiusa, albo, że jest pozbawiona mózgu. W końcu nikt normalny z własnej woli nie leży w śniegu, a tym bardziej w sukience.
Nagle rozległ się dźwięk sygnalizujący, że za piętnaście minut maski znikną. Partner Hermiony nagle zesztywniał. Dziewczyna przybrała minę mówiącą, że szykują się kłopoty, a po chwili wyglądała jakby miała zemdleć.
- Jestem Gryfonką.
- Co w związku z tym ?
- Wiem kim jesteś. I wiem, że wiesz kim ja jestem
Mężczyzna wpatrywał się w nią zdumiony.
- Maska może ukrywa twarz, a zaklęcie sprawiało, że nie mogłam sobie przypomnieć w zamku kim jesteś, ale serce nie kłamie.
- Mylisz się.
Dziewczyna pokręciła głową.
- Jestem pewna. Jestem pewna, że całym sercem kocham Severusa Snape'a i tylko on sprawia, że czuję się naprawdę szczęśliwa...
Żadne z nich się nie odzywało. Nie zauważyli nawet, że maski zniknęły. Pierwszy ocknął się Snape.
- Bardzo śmieszne Granger. Obydwoje się pośmialiśmy, a teraz była byś tak miła i mnie puściła ?
W oczach Hermiony pojawiły się łzy. Wstała nie patrząc na Mistrza Eliksirów. Ten równie szybko poniósł się i otrzepując się ze śniegu odszedł w stronę zamku, zostawiając dziewczynę samą.
- Nie bądź takim cholernym Ślizgonem! Nie możesz decydować
za innych!
- Przypominam Ci Granger, że jestem twoim nauczycielem.
Dziewczyna zarumieniła się, ale nadal walczyła o swoje.
- Przez cały wieczór jakoś o tym nie myślałeś! Mógłbyś choć raz nie być egoistą!
- 20 punktów od Gryffindoru, Granger. I ciesz się, że tylko tyle.
Hermionę irytował jego spokój. Wiedziała jaki jest Snape, a mimo to zakochała się w nim. Teraz nie umiała wytrzymać jego cichego tonu oraz obojętnego wyrazu twarzy.
Z łzami płynącymi po policzkach poszła do swojego dormitorium. Nie przejmując się sukienką padła na łóżko.
Po kilku godzinach zasnęła wyczerpana płaczem. Obudziło ją wrażenie, że ktoś uważnie się jej przygląda. Gdy jej wzrok przyzwyczaił się do jasnego otoczenia, dostrzegła to ‘coś’ i cicho krzyknęła.
- Przypominam Ci Granger, że jestem twoim nauczycielem.
Dziewczyna zarumieniła się, ale nadal walczyła o swoje.
- Przez cały wieczór jakoś o tym nie myślałeś! Mógłbyś choć raz nie być egoistą!
- 20 punktów od Gryffindoru, Granger. I ciesz się, że tylko tyle.
Hermionę irytował jego spokój. Wiedziała jaki jest Snape, a mimo to zakochała się w nim. Teraz nie umiała wytrzymać jego cichego tonu oraz obojętnego wyrazu twarzy.
Z łzami płynącymi po policzkach poszła do swojego dormitorium. Nie przejmując się sukienką padła na łóżko.
Po kilku godzinach zasnęła wyczerpana płaczem. Obudziło ją wrażenie, że ktoś uważnie się jej przygląda. Gdy jej wzrok przyzwyczaił się do jasnego otoczenia, dostrzegła to ‘coś’ i cicho krzyknęła.
- Wczoraj nie byłaś tak przerażona moim towarzystwem.
- Wynoś się stąd. Od kiedy to nauczyciele, opiekunowie
INNYCH domów mogą przebywać w dormitorium uczniów, gdy ci śpią? Co pomyślałaby
profesor McGonagall gdyby pana zobaczyła ?
-Zasłabłaś na korytarzu, odprowadziłem cię do dormitorium i
sprawdzam, czy na pewno wszystko już w porządku.
Hermiona była tak zirytowana, że nawet nie zauważyła, że
wstała z łóżka i podeszła do fotela w którym siedział Severus.
- Mów co chcesz i wracaj do swoich lochów. – Większość osób
wolałaby wejść do Zakazanego Lasu niż widzieć przed sobą Gryfonkę, z założonymi
rękami, której mina wyrażała całkowitą furię. Jednak na Mistrzu Eliksirów nie
zrobiło to najmniejszego wrażenia.
Snape chwycił ją za rękę i pociągnął w swoją stronę.
Zdziwiona dziewczyna usiadła na ramieniu fotela.
- Masz rację. Jestem egoistycznym, irytującym, Ślizgonem.
Ale dzięki temu mnie lubisz nie prawda Hermiono ?
Gryfonka już otwierała usta by wykrzyczeć
wszystkie epitety jakie jej przyszły do głowy lecz Severus wykorzystał ten
moment i delikatnie ją pocałował. Hermionie przeszła cała złość i z równym
zapałem oddała pocałunek. Ręka Severusa zatrzymała się na karku i delikatnie go
masowała. Po chwili jego usta oderwały się od niej przeniosły się na szyję.
Hermiona i Severus byli tak zajęci sobą, że dopiero po chwili usłyszeli pukanie
do drzwi. Dziewczyna spojrzała na łóżko na którym jeszcze przed chwilą spała.
Gdyby ktoś chwilę wcześniej wszedł do jej dormitorium mógłby wyciągnąć błędne
wnioski.
-
Więc ja zemdlałam, ty mnie znalazłeś. Otwórz drzwi, a ja udaje nieżywą.
- W
tym stanie to nie będzie trudne.
Hermiona
posłała Snape'owi piorunujące spojrzenie.
- I kto to mówi…
Severus już szykował jakąś równie złośliwą odpowiedź,
gdy za drzwiami odezwał się głos.
- Hermiono jesteś tam ?
Snape westchnął z przynaganą.
-Minerwa zawsze miała wyczucie czasu.
Na twarzy Gryfonki pojawił się iście Ślizgoński uśmiech.
- Zmieniłam zdanie. Zablokuj zaklęciem drzwi, silencio jest
zawsze, więc McGonagall nie będzie słyszeć, że ktoś tu jest.
Mistrz Eliksirów był tak zdumiony jej żądaniem, że wykonał
je bez najmniejszego protestu.
- Teraz możemy zająć się czymś ciekawszym niż rozmową z
Minerwą – stwierdził Snape który zdążył już zrozumieć plan Hermiony, poczym
podszedł do niej i namiętnie ją pocałował.
Czuję się zaszczycona, że napisałam
OdpowiedzUsuńpierwszy komentarz. Cała moja ciężka
praca i poświęcenie opłaciło się.
Napisać jako pierwsza komentarz było
moim marzeniem od wielu lat, i
chciałabym podziękować wszystkim,
którzy pomogli mi w drodze do
osiągniecia tego celu. Przede
wszystkim chciałabym podziękować
Bogu za danie mi tej szansy.
Następnie chciałabym podziękować
moim rodzicom. Chcę podziękować
także mojej Kornelii ale nie wiem za co.
Następnie chciałabym podziękować
Dianie bo jest moją najlepszą przyjaciółką. Jest
to szczególny moment w moim życiu i
chciałbym podziękować wszystkim
moim niewymienionym tutaj
przyjaciołom oraz rodzinie, która
pomogła mi w tej drodze. To jest
moment którego nigdy nie zapomnę.
Chciałbym podziękować, Tomowi,
mojemu światłu w pokoju bo bez niego
nie byłbym w stanie zobaczyć
klawiatury.
Na koniec chciałabym podziękować
wszystkim ludziom którzy, znaleźli
czas, aby to przeczytać. Nie mogę
wyrazić się, jak wielka jest to dla
mnie sprawa. Starałam się napisać
pierwszy komentarz w przez lata, ale
nie było to możliwe, do tego
wspaniałego dnia. Mam nadzieję, że
moje szczęście będzie przy mnie
nadal. Jeśli pytasz mnie, jak to
zrobiłam to powiem, możesz osiągnąć
wszystko do czego dążycie. Wszystkim
dzieciakom którzy czytają ten
komentarz, chciałabym powiedzieć im,
aby realizowali swoje marzenia.
Dziękuję wszystkim !
Kocham Was, a szczegolnie Koli, Toma, Diane, Hermione, Severusa. ♥ / MM
Tylko ty potrafisz napisać tak długi komentarz i jednocześnie nie skomentować miniaturki :P Ale i tak ci dziękuje :P I jestem zaszczycona, że mogłam dać ci tę szansę, by napisać pierwszy komentarz. ^^
UsuńCzytałam to już wcześniej :P Poza tym ja jestem taka szybka jak Renia wiec to przeczytałam w 3 minuty. :P Zazdrość mi. / MM
UsuńWspaniała miniaturka , kocham Snape'a! Hermiona i on są dla siebie stworzeni! Super pomysł z balem i maskami :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :D Sevmione forever <3
UsuńNie znoszę Sevmione całym sercem. Salazarze, to podchodzi pod pedofilię!
OdpowiedzUsuńPoza tym to całkiem-całkiem. Przecinki, spacje przed znakami interppunkcyjnymi- takie "kosmetyczne" błędy.
Ciekawy pomysł z tymi maskami. Elizabeth i pan Darcy... Z jakiej to książki? Chyba Jane Austen, nie? :P
Mogę być betą :)
Pozdrawiam, em.
Ja uwielbiam Sevmione. 19 lat to nie jest duża różnica. Wiek się nie liczy tylko uczucie. ( Tak jestem romantyczką). Jest to jeden z moich ulubionych parringów.
UsuńLizzy i pan Darcy to oczywiście Duma i Uprzedzenie J. Austen ^^
Co do betownia, mogłabyś podać swojego mejla lub wysłać mejla do mnie ? Uzgodniłybyśmy wszystko ;)
Dzięki za komentarz ^^
To jest z dumy i uprzedzenia! a co do Sevmione to uwielbiam! A może teraz Lucmione?
OdpowiedzUsuńUwielbiam Dumę <3 Lucmione najprawdopodobniej pojawi się w ciągu dwóch tygodni :)
UsuńNie lubię Sevmione (tak wiem każdy ma własne zdanie) :) Ale twierdze ,iż opisałaś to FANTASTYCZNIE ! <3
OdpowiedzUsuńDziękuje <3
UsuńNigdy nie czytałam Sevemione, bo mam takie samo zdanie jak Em, aczkolwiek Twoją miniaturkę przeczytałam, bo moim noworocznym postanowieniem jest przeczytać przynajmniej jedną miniaturkę o każdym z parringów ;D
OdpowiedzUsuńDziękuję, że umiliłaś moje zadanie tak przyjemnym tekstem i genialnym pomysłem na złączenie tej nietypowej dwójki.
Pozdrawiam,
Mad.
No sej heloł :D
OdpowiedzUsuńWpadłam do ciebie :D
A teraz słuchaj mnie uważnie! Ta. Miniaturka. Była. Zajebista.
Uch. Powiedziałam to. Świetny pomysł! Choć przyznam, że to, że Severus ot tak potem przyszedł do niej i jak gdyby nigdy nic wziął ją na kolana i pocałował było takie nieseverusowate xD Znam to, sama tak miałam, gdy, o zgrozo, zaczynałam. Z pomocą wielu wspaniałych ludzi nieco się wyrobiłam, choć z pewnością mi bardzo dużo wciąż brakuje do ideału.
Natomiast liczy się pomysł! Rozwijaj się w tym kierunku, w kierunku pisania, bo widać, że to twoja pasja!
A co do Sevmione to nie zgadzam się z em, to nie jest pedofilia! To jest najpiękniejszy parring pod słońcem! *.*
Tak, więc, dodaję do obserwowanych i do linków na moich blogach!
Pozdrawiam i zapraszam do siebie:
http://snape-granger-inna-historia.blogspot.com/
http://always-said-snape.blogspot.com/
always
Dziękuję ^^ Severus był nieseverusowaty, ale jak pisałam tak wyszło, z weną nie dyskutuję :D I również uważam, że Sevmione to najcudowniejszy parring <3 Dziękuję, że obserwujesz ;)
UsuńŚwietna miniaturka :)
OdpowiedzUsuńKocham Jane Austen, "Dumę i Uprzedzenie" i wogóle wszystkie jej książki, więc jestem zachwycona <3
Bardzo ciekawy pomysł z tymi maskami :)
Czekam z niecierpliwością na następną miniaturkę :)
e_schonheit
Awww *.* W końcu ktoś kto nie dość, że czytał książki Austen to jeszcze je lubi <3 Dziękuję :D
UsuńA więc nie lubię Sevmione i nigdy nie polubię:/
OdpowiedzUsuńAle ten pomysł z balem i maskami był taki genialny i fajnie wyszedł, że zapomnę na chwilkę o tym, że Sevmione nie należy do lubianych przeze mnie parringów xd
CUDNE! W kilku momentach śmiałam się głośno (W głębi duszy Severusie, one o tym marzą. Po prostu boją się, że gdyby na ciebie spojrzały choć z cieniem uczucia z miejsca dostałyby Avadą...
OdpowiedzUsuńhahahaha)
Pisałam już, że uwielbiam Twój blog? Jeżeli tak, to trudno, lubię się powtarzać xd
czarna
Dziękuję <3 Cieszę się, że Ci się podobała ^^
UsuńŚwietne! Kocham Sevmione a ta miniaturka mnie urzekła. Pisz więcej miniatur z tym parringiem ;)
OdpowiedzUsuńJane
Ha! W końcu odwiedziłam Twojego bloga! (+5 pkt dla Slytherinu!)
OdpowiedzUsuńWiesz Ty i wiem ja, że nie przepadam za Dramione (Pff..Drarrystka się odezwała xD) no więc stwierdziłam, że przeczytam sobie Sevmione! Ot, co! Oczywiście najpierw była ciężka decyzja w wyborze, które opowiadanie przeczytać jako pierwsze? Padło na to, więc: klik! i czytamy!
Przed chwilą skończyłam, więc wypada napisać jakiś komentarzyk (Oczywiście, znając mnie będzie on bardzo długi i bardzo nie na temat ;D Ale nie narzekajmy ^^)
Ogółem mówiąc Sevmione to jedna z nielicznych Potterowych parringów hetero, które toleruje i nawet lubię, więc czytałam z dużym zapałem.
Cholera jasna! Musze Ci powiedzieć, że ten Bal z maskami był strasznie dobrym pomysłem! (Czy będziesz zła, jeżeli kiedyś, gdzieś użyję podobnego pomysłu?) No seryjnie tak mi się spodobał, że tą część o rozpoczęciu, czytałam kilka razy. Notabene, uwielbiam takie klimaty: maski, tańce i tajemnica.
Awww ^_^
Potem kawałek o wyborze postaci - noo nieee "Duma i uprzedzenie" ? ♥
Awww x2
Urzekająca historyjka i wgl Snape *_* w moich wyobrażeniach jest on cholernie asdfghjkl ♥, a Hermiona to Hermiona xD
Znalazło się parę błędów, ale to głównie takie niezawadzające oku, także: Cud, miód i orzeszki ^^
I zupełnie nie zgadzam się z komentarzami, w których pisze, że Sevmione to pedofilia! A sio!
Love is still love! Walić homoseksualizm, pedofilię (bez przymusu) i inne rzeczy! Ważne żeby ludzie się kochali i tyle ;D
No pacz! Znowu nie na temat!
Dobra pora zakończyć mój komentarz, tak więc mam nadzieję, że napiszesz więcej opowiadań z Sevmione (albo w końcu zobaczę Draaaaarry!) no i życzę weny! ♥ / Kummie
Kocham ten paring. A to było naprawdę genialne :)
OdpowiedzUsuńHahahahahhahaahahha! Spadłam z łóżka xD Rozmowa Severusa i Dumbledora mnie rozwaliła xD
OdpowiedzUsuńNie no, ten Sma... kurczaki, Snape jest taki bardzo oryginalny xD Niczym moja pani z matmy xD
Boże xD Snape oglądający gwiazdy z Hermioną - bezcenne xD
O nie ;-; Zepsuło się ;-; Głupi Snape, głupi Smark ;-;
Hermi udaje nieżywą, a Yuri spada z łóżka again xD
Hmm... Kiedy pisze się Jilly - tak jak ja - nie da się lubić Snape, teraz nawet się powstrzymuję żeby nie pisać Smark i Smarkerus, wybacz :c Ogólnie chyba zostawię te miniaturki z Sevmione.... Jakoś tak... Nie pasują mi :c
Ale przeczytam wszystkie inne! Spokojnie! Nie bij mnie! ;-;