Dziękuję za wszystkie komentarze <3 Będzie długa majówka, bo matury więc może uda mi się częściej dodawać miniaturki. Przynajmniej mam taką nadzieję :D
I kilka ogłoszeń parafialnych:
1. Jeśli chcielibyście zobaczyć miniaturkę z jakimś konkretnym parringiem, lub jeśli macie jakiś pomysł na miniaturkę - piszcie ;). Jestem otwarta na wszelkie propozycje.
1. Jeśli chcielibyście zobaczyć miniaturkę z jakimś konkretnym parringiem, lub jeśli macie jakiś pomysł na miniaturkę - piszcie ;). Jestem otwarta na wszelkie propozycje.
2. Czy chcielibyście aby pojawiła się w najbliższej przyszłości miniaturka z sad endem?
3. Poszukuję bety, jeśli jest ktoś chętny piszcie na mejla lub gg, wszystko jest podane na pasku z lewej strony.
4. Miniaturka, której pierwsza część jest poniżej, jest pierwszą miniaturką jaką napisałam. Dlatego pomysł pewnie oklepany, no i nie jest jakaś super hiper, ale po drobnych poprawkach ( nie chciałam zbyt dużo zmieniać) wstawiam i ją ponieważ mam do niej sentyment.
Mam nadzieję, że się spodoba ^^
- Granger – cichy głos odbił się echem w
pustym korytarzu.
-Czego Malfoy? – Gryfonka gwałtownie się
odwróciła.
- Mam dla ciebie propozycję nie do
odrzucenia.
Hermiona z powątpiewającą miną spojrzała na
Malfoya.
-Czyżby?
***
Hermiona i Draco weszli wspólnie do
Wielkiej Sali. Ostatnio nie było to niczym zadziwiającym, ponieważ
utrzymywali poprawne stosunki, zdarzało się nawet, że ze sobą rozmawiali.
Jednak tym, którzy spojrzeli wtedy, w stronę wejścia coś nie pasowało.
Dziewczyna poczuła jak Malfoy ściska mocniej jej dłoń, dodając otuchy. Po
chwili pochylił się i pocałował ją w policzek. Rozdzielili się i każde ruszyło
w stronę swojego stołu. Gdy Gryfonka usiadła na swoim zwykłym miejscu większość
uczniów spoglądała to na nią, to na Malfoya nie rozumiejąc zbytnio tego co
przed chwilą wydarzyło się na ich oczach. Hermiona przelotnie spojrzała na
Rona, wyglądał jakby ktoś go spoliczkował.
W przerwie między lekcjami Hermiona chciała
być sama. Musiała wszystko przemyśleć i poukładać sobie w głowie. Jeszcze nie
przyzwyczaiła się do udawania dziewczyny naczelnego podrywacza Hogwartu. Szła
właśnie korytarzem, gdy nagle ktoś złapał ją w talii. Pewna, że to Harry lub
Ginny chciała się odwrócić ale poczuła perfumy których używała tylko jedna
osoba w tej szkole.
-
Malfoy!
-
Tak Słońce? Czyżbyś chciała podziękować mi za umilanie czasu? - odpowiedział ze
śmiechem
- Słońce? Od kiedy mnie tak nazywasz? – z
lekkim śmiechem przewróciła oczami.
-
Odkąd zaświeciłaś w mym życiu i ożywiłaś uczucia oraz sprawiłaś, że wszystko
nabrało kolorów.
Gryfonka i Ślizgon udawali, że nie widzą
zbierającego się wokół nich tłumu, chcąc zemścić się na kilku osobach grali
dalej. Hermiona z uśmiechem zarzuciła mu ręce na szyję. Ten pochylił się i
szepnął.
-Zamknij oczy Słońce.
Dziewczyna
nie zdążyła odpowiedzieć ponieważ chłopak pochylił się i delikatnie dotknął jej
ust swoimi. Gryfonka rozchyliła wargi oddając pocałunek. Serce biło jej jak
szalone. Gdy oderwali się od siebie oparła czoło na klatce piersiowej Malfoy’a.
W jego ramionach czuła się bezpiecznie, jego bijące serce sprawiało, że chciała
tak trwać wiecznie. Z trudem zebrała się w sobie by się od niego oderwać. Gdy
spojrzała w jego szare oczy uświadomiła sobie pewną rzecz. To był pierwszy
dzień ich udawanego związku a ona już przepadła.
***
Hermiona spała gdy nagle coś ją załaskotało.
Otworzyła oczy i to co zobaczyła sprawiło, że spokojnie mogłaby paść trupem.
Nad nią pochylał się Malfoy, a jego szare oczy przyglądały się jej. Coś mówił,
ale Gryfonka nie umiała skupić się na słowach. Gdy uświadomiła sobie, że ma na
sobie piżamę w serduszka i misie gwałtownie podciągnęła kołdrę pod brodę. Draco
który nie był na to przygotowany przewrócił się i wylądował na łóżku obok
Hermiony.
- Ej!
Ja nie mam tak wygodnego łóżka!
- Widać
go nie potrzebujesz Malfoy - odpowiedziała ze śmiechem dziewczyna.
- Złaź mi z łóżka! Musze się ubrać, bo
przez ciebie spóźnię na śniadanie.
- Mnie się wstydzisz? W końcu jestem twoim
chłopakiem Granger... Poza tym widziałem już twoją piżamę w misie – stwierdził
z ironicznym uśmiechem.
Gryfonka od razu się zarumieniła więc Draco
postanowił nie dręczyć jej bardziej i wyszedł.
Ostatnią lekcją były eliksiry. Hermiona
szybciej wyszła z Wielkiej Sali i teraz siedziała na parapecie w pobliżu
królestwa Mistrza Eliksirów. Zaczytana nie zauważyła, że korytarz zapełnił się uczniami.
Oderwała się dopiero gdy Malfoy drastycznie przerwał jej czytanie pocałunkiem.
- Ej
ej ej! Czy ty sobie za bardzo nie pozwalasz?
-
Musimy być wiarygodni Granger. Spójrz na Rudego...
Dziewczyna podniosła głowę i spojrzała w
stronę Gryfonów. Ron wyglądał jakby miał zamiar zaraz kogoś zaavadować.
Hermiona uśmiechnęła się lekko i pomachała do Harrego. Po chwili zeskoczyła z
parapetu i ciągnąc za sobą Malfoy’a ruszyła w stronę przyjaciół. Ron odszedł z miną
wyrażające skrajne oburzenie, a dziewczyna zajęła się rozmową z Harrym.
Wieczorem, gdy Hermiona leżała już w łóżku usłyszała głos jakiejś Ślizgonki
dobiegający z pokoju Malfoy’a. Rzuciła zaklęcie wyciszające i przycisnęła głowę
do poduszki. Przed zaśnięciem postawiła sobie jeden cel. Wykorzystać jak
najlepiej dwa tygodnie, podczas których będzie dziewczyną Dracona.
Pierwszą myślą po przebudzeniu w głowie
Hermiony była dziewczyna w pokoju Malfoy’a. Zapominając o wcześniejszym postanowieniu
nie chciała nawet widzieć Ślizgona. Gdy spotkała go w pokoju wspólnym nawet się
nie odzywając ruszyła na śniadanie pozostawiając zdziwionego chłopaka samego.
Wchodząc do Wielkiej Sali poczuła na sobie
wzrok wszystkich zebranych. Po kilku minutach dosiadła się do niej Ginny
stwierdzając, że cała szkoła plotkuje na temat kłótni między Hermioną, a
Malfoyem.
-
Krukoni twierdzą, że pokłóciliście się bo Draco się do ciebie dobierał,
Gryfoni, że to on dobierał się do jakiejś dziewczyny, Ślizgoni znowu uważają,
że Draco był pod wpływem Imperiusa lub eliksiru miłosnego. Za to Ron ma własną
teorię o której nawet nie warto wspominać. Natomiast ja chcę wiedzieć jak było
naprawdę.
Ginny spojrzała na przyjaciółkę i dostrzegła
na jej twarzy smutek który zaraz zniknął pod udawanym uśmiechem.
- Nie pokłóciliśmy się. Po prostu nie
chciałam się spóźnić na śniadanie.
-Znamy się od kilku lat Hermiono i nigdy
nie umiałaś kłamać. Przecież wiem, że robicie wszystko razem, żeby ludzie was
widzieli, udajecie parę żeby wkurzyć Pansy i Rona.
-
Właśnie! Udajemy. –
stwierdziła Hermiona.
-A
ja już na samym początku uświadomiłam sobie, że naprawdę coś do niego czuję... - mruknęła bardziej do siebie niż przyjaciółki.
Ginny spojrzała z troską na przyjaciółkę
- To
nadal nie wyjaśnia dlaczego nie chcesz go widzieć…
-
Wczoraj wieczorem była u niego jakaś dziewczyna. I uwierz mi na pewno się nie
uczyli... On może mieć każdą więc dlaczego miałby wybrać mnie ?
- Bo jesteś śliczna inteligentna i nie
latasz za nim jak te wszystkie Ślizgonki. Walcz o niego Hermiono. W końcu
jesteś Gryfonką.
Hermionie cały dzień siedziały w głowie słowa
Ginny. Na Historii Magii nawet nie
starała się słuchać. Wymyślała plan, który musiał mieć obmyślony każdy
szczegół. Przez cały dzień Gryfonka unikała Malfoy’a. Podczas kolacji Hermiona
nie mogła nic przełknąć. Za chwilę miała zrealizować swój projekt. Ginny
siedząca obok niej, denerwowała się równie mocno co jej przyjaciółka jednak gdy
Hermiona wstała od stołu szeroko się uśmiechnęła licząc na dobrą zabawę.
Granger powoli przeszła obok stołu nauczycieli i ruszyła w stronę Malfoy’a. Gdy
usiadła mu na kolanach i uśmiechnęła się słodko, nie było osoby, która by się im nie przyglądała.
- Co
ty wyrabiasz Granger ? - warknął.
-
Nasz związek bez kłótni był nudy więc przyjmijmy, że się pokłóciliśmy, a teraz
się godzimy, bo jednak postanowiłam ci wybaczyć. Przecież jestem taka wspaniałomyślna.
Zdumiony chłopak nie zdążył nic odpowiedzieć
ponieważ Hermiona nie pozostawiła mu wyboru całując go czule. Delikatny z początku pocałunek, zmienił
się w coraz bardziej namiętny. Draco oderwał swoje usta od ust Hermiony i
zaczął obsypywać pocałunkami jej szyję. Do rzeczywistości przywołał ich dopiero
szept Zabiniego.
- Wszyscy się na was patrzą.
Hermiona natychmiast spłonęła rumieńcem i
nie pozwoliła Malfoy’owi dalej się całować. Gdy spojrzała w stronę stołu
nauczycieli zobaczyła Snape'a który miał minę jakby
zjadł właśnie trolla górskiego i miał zaraz zwymiotować, profesor McGonagall
uśmiechającą się delikatnie i Dumbledora, który przedstawiał sobą skrajną
radość. Uśmiechnęła się promiennie do Głowy swego domu i nie zważając na
zdumione spojrzenia uczniów wolno wyszła z Wielkiej Sali
Poprzedniego dnia po akcji w Wielkiej Sali
Hermiona nie chciała rozmawiać z Malfoyem. Z tego powodu wieczorem zamknęła się
w swoim dormitorium i udawała, że śpi. W rzeczywistości leżała w łóżku
przewracając się z boku na bok. Wolała nawet nie myśleć co pomyśleli o niej
nauczyciele. Rano obudziła się jeszcze bardziej zmęczona, niż była wieczorem.
Zaspana zabrała kosmetyczkę i weszła do łazienki. Otwierając drzwi nie zdziwił
jej szum wody. Dotarło do niej co zrobiła dopiero, gdy zobaczyła nagiego
Dracona. Na jej policzkach natychmiast pojawiły się rumieńce lecz wzrok
odwróciła dopiero po chwili. Powtarzając co chwilę, że nic nie widziała, ruszyła
w stronę swojego pokoju i zakopała się pod kołdrą. Przed oczami wciąż miała
Malfoy’a. Mimo, że na to nie wyglądał, był nieźle umięśniony.
Chwilę później
bez pukania do jej pokoju wszedł Draco. Dziewczynie pod kołdrą brakowało już
tlenu, lecz nie odważyła się na niego spojrzeć. Nie miała wyboru, gdy Draco
zaczął ją łaskotać. Po chwili oboje się śmiejąc leżeli na podłodze. Nagle Draco
pochylił się i delikatnie pocałował Hermionę. Malfoy przerwał pocałunek na co
dziewczyna odpowiedziała oburzonym parsknięciem.
-Skoro TY widziałaś MNIE nago, to może
teraz mała zmiana ról? – szepnął dziewczynie do ucha i skierował swoje ręce w
stronę jej koszuli. Wtedy ktoś wpadł do pokoju. Hermiona automatycznie sięgnęła
po różdżkę, ale widząc, że to Ron szybko ją opuściła.
- Co tu robi ta fretka ?
- Po pierwsze Ronald, ta fretka ma imię, a
po drugie jeśli wchodzi się do czyjegoś pokoju to się puka.
- Po pierwsze, nie brata się z wrogiem
Hermiono. A ty właśnie to zrobiłaś. – stwierdził i wyszedł trzaskając drzwiami.
Przez cały dzień dziewczyna chodziła smutna.
Sama nie do końca wiedziała jaka była tego przyczyna. Nie pomagały nawet
wygłupy Malfoy’a. Humor poprawił jej się dopiero, gdy znalazła się w bibliotece.
Z jednej z wielu półek wyjęła baśnie Barda Beedle'a i zagłębiła się w świat
bajek. Po kilku godzinach obudziło ją lekkie szturchnięcie. Na wpół świadoma
rozejrzała się po pomieszczeniu, w którym się znajdowała i z powrotem oparła
głowę o blat stolika. Po chwili poczuła, że ktoś ją bierze na ręce, ale
podświadomie wiedziała, że nie stanie jej się nic złego. Kilka minut później
znalazła się w łóżku i zmusiła się do otwarcia oczu. Poczuła chłodne usta na swoim
czole i usłyszała szept.
- Dobranoc Słońce.
Hermionę obudził ogromny huk. Gdy tylko
otworzyła oczy wiedziała co się dzieje.
Zaczęła się wojna. Szybko się ubrała i
wybiegła przed Hogwart. Na korytarzu spotkała Irytka śpiewającego pieśń zgrzewającą
do walki. Gdy Hermiona znalazła się przed zamkiem dość szybko oceniła straty.
Nie żyło dużo pierwszorocznych i kilka osób ze starszych klas. Omiotła
spojrzeniem błonia i zauważyła Dracona walczącego z Rockwoodem. Była zbyt
daleko by mu pomóc, lecz krzyk który wydobył się z jej gardła gdy rozbłysło
zielone światło, sprawił, że wszyscy zamarli w bezruchu.
- Tylko nie on!
Jeju, co dalej..! Szybko musisz dodać kolejną część! :c
OdpowiedzUsuńNie wytrzymam, kurde! :D
Ta część bardzo mi się spodobała, jest cudowna, przeczytało mi się ją bardzo szybko :) Zachowanie Hermiony i Draco.. Haha, ciągle się uśmiechałam.
Mam nadzieję, że szybko dodasz kolejną część.
Pozdrawiam, M.
Dziękuję <3 Kolejna część już nie długo ;)
UsuńMiniaturka w porządku, ale dalej nie przekonałam się do Dramione xD
OdpowiedzUsuńTak, ja bym chciała z sad endem!! :) I jakieś Sevmione bym chciała przeczytać, bo dawno nie było :*
Pozdrawiam cieplutko,
always
Dziękuję <3
UsuńCo Sevmione to Sevmione, ale jakoś ostatnio nie mam pomysłu na ten parring :c
Aww, dawaj szybko następną część! Jest świetne! Ubawiłam się czytając o zachowaniach Hermiony i Draco xd
OdpowiedzUsuńCo do propozycji to może coś z Luną? :)
Pozdrawiam :*
Dziękuję ^^
UsuńCo Ty na klasyka z 'Bez Cukru' Luna - Rokwood? :D
No jak mogłaś przerwać w takim momencie?!
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się następnej części!
Pozdrawiam i weny życzę.
P.S. Tylko nie sad end! Błagam pisz happy endy :D
Oł maj ! Oł maj! Tylkoo nie to ... Nie serio nie rób mi tego ;D
OdpowiedzUsuń"Gdy spojrzała w stronę stołu nauczycieli zobaczyła Snape'a który miał minę jakby zjadł właśnie trolla górskiego i miał zaraz zwymiotować"- padłam <3
Pozdrowienia
Jane
Snape i te jego miny... :D
UsuńCudna miniaturka! I scenka z lazienką - cudo. ♥
OdpowiedzUsuńJa to bym chciała z sad endem, a co do paringów to może Drinny lub Sevmione. ;3
Wenki! :*
Dziękuję ^^
UsuńGdzieś tam mam zapisany pomysł na Drinny więc może w końcu znajdę czas by go zrealizować :D
Matko, jak ty nas tak możesz torturować? Przerywać w takim momencie? No żesz kurde xD Miniaturka fajna, czekam na następną część, zobaczyć jak to się wszystko potoczy. Co do tych propozycji, to napewno Drinny, Blinny lub Severus+Ginny. (Nie wiem jak sie ten parring nazywa xD) ale dawno tego nie było. A ten sad end to wcale nie jest głupi pomysł. Czekam na nowe i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję :D A Sev i Gin to nie jest głupi pomysł :D
UsuńŻyczę sobie Teomione i sad endu, to na początek.
OdpowiedzUsuńNo i życzę sobie kolejnej części miniaturki, w trybie nał :D
Od razu, że pomysł oklepany. Ja do swojej pierwszej miniaturki mam wielki sentyment.
Kurczę, strasznie mi się podoba, o. Nie mogę się doczekać kolejnej części ♥
Ściskam, em.
Zapraszam na talis-vita.blogspot.com
Dziękuję <3 Teomione zaczęłam :D Mam tylko nadzieję, że wyjdzie mi tak jakbym chciała.
UsuńCałkiem fajne :) ale dawno nie było Sevmione
OdpowiedzUsuńCudowna miniaturka :D
OdpowiedzUsuńTylko jak można przerwać w takim momencie?! On nie zginie, prawda?! Oby nie oby nie, oby nie! To zaklęcie musi go jakoś minąć, sama nie wiem, ale zginąć nie może!
Bardzo lekko się ją czyta, ale pod koniec coś mnie aż w żołądku ścisnęło :c Teraz po nocach nie będę spała tylko rozmyślała, czy aby nic mu się nie stało xD
Może pomysł oklepany, ale to jest takie ... klasyczne i naprawdę dobrze i przyjemnie się ją czyta <3
Co do życzeń do miniaturek, to bardzo chętnie przeczytałabym coś z sad endem. Smutne historie są takie prawdziwe i najczęściej wzruszające <3 Co do bohaterów miniaturek, to nie mam jakichś specjalnych życzeń. Przeczytam wszystko, co tylko napiszesz :D
Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy :)
Weny ;*
Ściskam mocno ;*
e_schonheit ;*
Dziękuję! <3
UsuńCo z Malfoyem się stanie okaże się już nie długo :D
A co do sad endu już od jakiegoś czasu o nim myślę, ale nie umiem się przekonać, żeby w końcu napisać :D
Ojej, jak magicznie ! ♥
OdpowiedzUsuńWięcej, więcej, więcej ♥
Mad.
Wspaniała miniaturka.
OdpowiedzUsuńLiczę na happy end ;P
Hermiona zakochała się w Draco.
Draco też coś czuje do Miony.
Pozdrawiam
Hermione Granger
Piękna miniaturka..
OdpowiedzUsuńweny życzę ♥♥