wtorek, 22 kwietnia 2014

Mam tylko Ciebie I



Dziękuję za wszystkie komentarze <3 Będzie długa majówka, bo matury więc może uda mi się częściej dodawać miniaturki. Przynajmniej mam taką nadzieję :D
I kilka ogłoszeń parafialnych:
1. Jeśli chcielibyście zobaczyć miniaturkę z jakimś konkretnym parringiem, lub jeśli macie jakiś pomysł na miniaturkę - piszcie ;). Jestem otwarta na wszelkie propozycje.
2. Czy chcielibyście aby pojawiła się w najbliższej przyszłości miniaturka z sad endem? 
3. Poszukuję bety, jeśli jest ktoś chętny piszcie na mejla lub gg, wszystko jest podane na pasku z lewej strony.
4. Miniaturka, której pierwsza część jest poniżej, jest pierwszą miniaturką jaką napisałam. Dlatego pomysł pewnie oklepany, no i nie jest jakaś super hiper, ale po drobnych poprawkach ( nie chciałam zbyt dużo zmieniać) wstawiam i ją ponieważ mam do niej sentyment.
Mam nadzieję, że się spodoba ^^







- Granger – cichy głos odbił się echem w pustym korytarzu.
-Czego Malfoy? – Gryfonka gwałtownie się odwróciła.
- Mam dla ciebie propozycję nie do odrzucenia.
Hermiona z powątpiewającą miną spojrzała na Malfoya.
-Czyżby? 

***

Hermiona i Draco weszli wspólnie do Wielkiej Sali. Ostatnio nie było to niczym zadziwiającym, ponieważ utrzymywali poprawne stosunki, zdarzało się nawet, że ze sobą rozmawiali. Jednak tym, którzy spojrzeli wtedy, w stronę wejścia coś nie pasowało. Dziewczyna poczuła jak Malfoy ściska mocniej jej dłoń, dodając otuchy. Po chwili pochylił się i pocałował ją w policzek. Rozdzielili się i każde ruszyło w stronę swojego stołu. Gdy Gryfonka usiadła na swoim zwykłym miejscu większość uczniów spoglądała to na nią, to na Malfoya nie rozumiejąc zbytnio tego co przed chwilą wydarzyło się na ich oczach. Hermiona przelotnie spojrzała na Rona, wyglądał jakby ktoś go spoliczkował.
W przerwie między lekcjami Hermiona chciała być sama. Musiała wszystko przemyśleć i poukładać sobie w głowie. Jeszcze nie przyzwyczaiła się do udawania dziewczyny naczelnego podrywacza Hogwartu. Szła właśnie korytarzem, gdy nagle ktoś złapał ją w talii. Pewna, że to Harry lub Ginny chciała się odwrócić ale poczuła perfumy których używała tylko jedna osoba w tej szkole.
 - Malfoy!
 - Tak Słońce? Czyżbyś chciała podziękować mi za umilanie czasu? - odpowiedział ze śmiechem
- Słońce? Od kiedy mnie tak nazywasz? – z lekkim śmiechem przewróciła oczami.
 - Odkąd zaświeciłaś w mym życiu i ożywiłaś uczucia oraz sprawiłaś, że wszystko nabrało kolorów.
 Gryfonka i Ślizgon udawali, że nie widzą zbierającego się wokół nich tłumu, chcąc zemścić się na kilku osobach grali dalej. Hermiona z uśmiechem zarzuciła mu ręce na szyję. Ten pochylił się i szepnął.
 -Zamknij oczy Słońce.
 Dziewczyna nie zdążyła odpowiedzieć ponieważ chłopak pochylił się i delikatnie dotknął jej ust swoimi. Gryfonka rozchyliła wargi oddając pocałunek. Serce biło jej jak szalone. Gdy oderwali się od siebie oparła czoło na klatce piersiowej Malfoy’a. W jego ramionach czuła się bezpiecznie, jego bijące serce sprawiało, że chciała tak trwać wiecznie. Z trudem zebrała się w sobie by się od niego oderwać. Gdy spojrzała w jego szare oczy uświadomiła sobie pewną rzecz. To był pierwszy dzień ich udawanego związku a ona już przepadła.

***

 Hermiona spała gdy nagle coś ją załaskotało. Otworzyła oczy i to co zobaczyła sprawiło, że spokojnie mogłaby paść trupem. Nad nią pochylał się Malfoy, a jego szare oczy przyglądały się jej. Coś mówił, ale Gryfonka nie umiała skupić się na słowach. Gdy uświadomiła sobie, że ma na sobie piżamę w serduszka i misie gwałtownie podciągnęła kołdrę pod brodę. Draco który nie był na to przygotowany przewrócił się i wylądował na łóżku obok Hermiony.
 - Ej! Ja nie mam tak wygodnego łóżka!
 - Widać go nie potrzebujesz Malfoy - odpowiedziała ze śmiechem dziewczyna.
- Złaź mi z łóżka! Musze się ubrać, bo przez ciebie spóźnię na śniadanie.
- Mnie się wstydzisz? W końcu jestem twoim chłopakiem Granger... Poza tym widziałem już twoją piżamę w misie – stwierdził z ironicznym uśmiechem.
Gryfonka od razu się zarumieniła więc Draco postanowił nie dręczyć jej bardziej i wyszedł.

Ostatnią lekcją były eliksiry. Hermiona szybciej wyszła z Wielkiej Sali i teraz siedziała na parapecie w pobliżu królestwa Mistrza Eliksirów. Zaczytana nie zauważyła, że korytarz zapełnił się uczniami. Oderwała się dopiero gdy Malfoy drastycznie przerwał jej czytanie pocałunkiem.
 - Ej ej ej! Czy ty sobie za bardzo nie pozwalasz?
 - Musimy być wiarygodni Granger. Spójrz na Rudego...
 Dziewczyna podniosła głowę i spojrzała w stronę Gryfonów. Ron wyglądał jakby miał zamiar zaraz kogoś zaavadować. Hermiona uśmiechnęła się lekko i pomachała do Harrego. Po chwili zeskoczyła z parapetu i ciągnąc za sobą Malfoy’a ruszyła w stronę przyjaciół. Ron odszedł z miną wyrażające skrajne oburzenie, a dziewczyna zajęła się rozmową z Harrym. Wieczorem, gdy Hermiona leżała już w łóżku usłyszała głos jakiejś Ślizgonki dobiegający z pokoju Malfoy’a. Rzuciła zaklęcie wyciszające i przycisnęła głowę do poduszki. Przed zaśnięciem postawiła sobie jeden cel. Wykorzystać jak najlepiej dwa tygodnie, podczas których będzie dziewczyną Dracona.

 Pierwszą myślą po przebudzeniu w głowie Hermiony była dziewczyna w pokoju Malfoy’a. Zapominając o wcześniejszym postanowieniu nie chciała nawet widzieć Ślizgona. Gdy spotkała go w pokoju wspólnym nawet się nie odzywając ruszyła na śniadanie pozostawiając zdziwionego chłopaka samego. Wchodząc do  Wielkiej Sali poczuła na sobie wzrok wszystkich zebranych. Po kilku minutach dosiadła się do niej Ginny stwierdzając, że cała szkoła plotkuje na temat kłótni między Hermioną, a Malfoyem.
 - Krukoni twierdzą, że pokłóciliście się bo Draco się do ciebie dobierał, Gryfoni, że to on dobierał się do jakiejś dziewczyny, Ślizgoni znowu uważają, że Draco był pod wpływem Imperiusa lub eliksiru miłosnego. Za to Ron ma własną teorię o której nawet nie warto wspominać. Natomiast ja chcę wiedzieć jak było naprawdę.
 Ginny spojrzała na przyjaciółkę i dostrzegła na jej twarzy smutek który zaraz zniknął pod udawanym uśmiechem.
- Nie pokłóciliśmy się. Po prostu nie chciałam się spóźnić na śniadanie.
-Znamy się od kilku lat Hermiono i nigdy nie umiałaś kłamać. Przecież wiem, że robicie wszystko razem, żeby ludzie was widzieli, udajecie parę żeby wkurzyć Pansy i Rona.
 - Właśnie! Udajemy. – stwierdziła Hermiona.
 -A ja już na samym początku uświadomiłam sobie, że naprawdę coś do niego czuję... - mruknęła bardziej do siebie niż przyjaciółki.
Ginny spojrzała z troską na przyjaciółkę
 - To nadal nie wyjaśnia dlaczego nie chcesz go widzieć…
 - Wczoraj wieczorem była u niego jakaś dziewczyna. I uwierz mi na pewno się nie uczyli... On może mieć każdą więc dlaczego miałby wybrać mnie ?
- Bo jesteś śliczna inteligentna i nie latasz za nim jak te wszystkie Ślizgonki. Walcz o niego Hermiono. W końcu jesteś Gryfonką.


 Hermionie cały dzień siedziały w głowie słowa Ginny.  Na Historii Magii nawet nie starała się słuchać. Wymyślała plan, który musiał mieć obmyślony każdy szczegół. Przez cały dzień Gryfonka unikała Malfoy’a. Podczas kolacji Hermiona nie mogła nic przełknąć. Za chwilę miała zrealizować swój projekt. Ginny siedząca obok niej, denerwowała się równie mocno co jej przyjaciółka jednak gdy Hermiona wstała od stołu szeroko się uśmiechnęła licząc na dobrą zabawę. Granger powoli przeszła obok stołu nauczycieli i ruszyła w stronę Malfoy’a. Gdy usiadła mu na kolanach i uśmiechnęła się słodko, nie było osoby, która by się im nie przyglądała.
 - Co ty wyrabiasz Granger ? - warknął.
 - Nasz związek bez kłótni był nudy więc przyjmijmy, że się pokłóciliśmy, a teraz się godzimy, bo jednak postanowiłam ci wybaczyć. Przecież jestem taka wspaniałomyślna.
 Zdumiony chłopak nie zdążył nic odpowiedzieć ponieważ Hermiona nie pozostawiła mu wyboru całując go czule. Delikatny z początku pocałunek, zmienił się w coraz bardziej namiętny. Draco oderwał swoje usta od ust Hermiony i zaczął obsypywać pocałunkami jej szyję. Do rzeczywistości przywołał ich dopiero szept Zabiniego.
- Wszyscy się na was patrzą.
Hermiona natychmiast spłonęła rumieńcem i nie pozwoliła Malfoy’owi dalej się całować. Gdy spojrzała w stronę stołu nauczycieli zobaczyła Snape'a który miał minę jakby zjadł właśnie trolla górskiego i miał zaraz zwymiotować, profesor McGonagall uśmiechającą się delikatnie i Dumbledora, który przedstawiał sobą skrajną radość. Uśmiechnęła się promiennie do Głowy swego domu i nie zważając na zdumione spojrzenia uczniów wolno wyszła z Wielkiej Sali

Poprzedniego dnia po akcji w Wielkiej Sali Hermiona nie chciała rozmawiać z Malfoyem. Z tego powodu wieczorem zamknęła się w swoim dormitorium i udawała, że śpi. W rzeczywistości leżała w łóżku przewracając się z boku na bok. Wolała nawet nie myśleć co pomyśleli o niej nauczyciele. Rano obudziła się jeszcze bardziej zmęczona, niż była wieczorem. Zaspana zabrała kosmetyczkę i weszła do łazienki. Otwierając drzwi nie zdziwił jej szum wody. Dotarło do niej co zrobiła dopiero, gdy zobaczyła nagiego Dracona. Na jej policzkach natychmiast pojawiły się rumieńce lecz wzrok odwróciła dopiero po chwili. Powtarzając co chwilę, że nic nie widziała, ruszyła w stronę swojego pokoju i zakopała się pod kołdrą. Przed oczami wciąż miała Malfoy’a. Mimo, że na to nie wyglądał, był nieźle umięśniony. 
Chwilę później bez pukania do jej pokoju wszedł Draco. Dziewczynie pod kołdrą brakowało już tlenu, lecz nie odważyła się na niego spojrzeć. Nie miała wyboru, gdy Draco zaczął ją łaskotać. Po chwili oboje się śmiejąc leżeli na podłodze. Nagle Draco pochylił się i delikatnie pocałował Hermionę. Malfoy przerwał pocałunek na co dziewczyna odpowiedziała oburzonym parsknięciem.
-Skoro TY widziałaś MNIE nago, to może teraz mała zmiana ról? – szepnął dziewczynie do ucha i skierował swoje ręce w stronę jej koszuli. Wtedy ktoś wpadł do pokoju. Hermiona automatycznie sięgnęła po różdżkę, ale widząc, że to Ron szybko ją opuściła.
- Co tu robi ta fretka ?
- Po pierwsze Ronald, ta fretka ma imię, a po drugie jeśli wchodzi się do czyjegoś pokoju to się puka.
- Po pierwsze, nie brata się z wrogiem Hermiono. A ty właśnie to zrobiłaś. – stwierdził i wyszedł trzaskając drzwiami.

Przez cały dzień dziewczyna chodziła smutna. Sama nie do końca wiedziała jaka była tego przyczyna. Nie pomagały nawet wygłupy Malfoy’a. Humor poprawił jej się dopiero, gdy znalazła się w bibliotece. Z jednej z wielu półek wyjęła baśnie Barda Beedle'a i zagłębiła się w świat bajek. Po kilku godzinach obudziło ją lekkie szturchnięcie. Na wpół świadoma rozejrzała się po pomieszczeniu, w którym się znajdowała i z powrotem oparła głowę o blat stolika. Po chwili poczuła, że ktoś ją bierze na ręce, ale podświadomie wiedziała, że nie stanie jej się nic złego. Kilka minut później znalazła się w łóżku i zmusiła się do otwarcia oczu. Poczuła chłodne usta na swoim czole i usłyszała szept.
- Dobranoc Słońce.

Hermionę obudził ogromny huk. Gdy tylko otworzyła oczy wiedziała co się dzieje.
Zaczęła się wojna. Szybko się ubrała i wybiegła przed Hogwart. Na korytarzu spotkała Irytka śpiewającego pieśń zgrzewającą do walki. Gdy Hermiona znalazła się przed zamkiem dość szybko oceniła straty. Nie żyło dużo pierwszorocznych i kilka osób ze starszych klas. Omiotła spojrzeniem błonia i zauważyła Dracona walczącego z Rockwoodem. Była zbyt daleko by mu pomóc, lecz krzyk który wydobył się z jej gardła gdy rozbłysło zielone światło, sprawił, że wszyscy zamarli w bezruchu.
- Tylko nie on!

21 komentarzy:

  1. Jeju, co dalej..! Szybko musisz dodać kolejną część! :c
    Nie wytrzymam, kurde! :D
    Ta część bardzo mi się spodobała, jest cudowna, przeczytało mi się ją bardzo szybko :) Zachowanie Hermiony i Draco.. Haha, ciągle się uśmiechałam.
    Mam nadzieję, że szybko dodasz kolejną część.

    Pozdrawiam, M.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miniaturka w porządku, ale dalej nie przekonałam się do Dramione xD
    Tak, ja bym chciała z sad endem!! :) I jakieś Sevmione bym chciała przeczytać, bo dawno nie było :*
    Pozdrawiam cieplutko,
    always

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję <3
      Co Sevmione to Sevmione, ale jakoś ostatnio nie mam pomysłu na ten parring :c

      Usuń
  3. Aww, dawaj szybko następną część! Jest świetne! Ubawiłam się czytając o zachowaniach Hermiony i Draco xd
    Co do propozycji to może coś z Luną? :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ^^
      Co Ty na klasyka z 'Bez Cukru' Luna - Rokwood? :D

      Usuń
  4. No jak mogłaś przerwać w takim momencie?!
    Nie mogę doczekać się następnej części!
    Pozdrawiam i weny życzę.
    P.S. Tylko nie sad end! Błagam pisz happy endy :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Oł maj ! Oł maj! Tylkoo nie to ... Nie serio nie rób mi tego ;D
    "Gdy spojrzała w stronę stołu nauczycieli zobaczyła Snape'a który miał minę jakby zjadł właśnie trolla górskiego i miał zaraz zwymiotować"- padłam <3
    Pozdrowienia
    Jane

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudna miniaturka! I scenka z lazienką - cudo. ♥
    Ja to bym chciała z sad endem, a co do paringów to może Drinny lub Sevmione. ;3
    Wenki! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ^^
      Gdzieś tam mam zapisany pomysł na Drinny więc może w końcu znajdę czas by go zrealizować :D

      Usuń
  7. Matko, jak ty nas tak możesz torturować? Przerywać w takim momencie? No żesz kurde xD Miniaturka fajna, czekam na następną część, zobaczyć jak to się wszystko potoczy. Co do tych propozycji, to napewno Drinny, Blinny lub Severus+Ginny. (Nie wiem jak sie ten parring nazywa xD) ale dawno tego nie było. A ten sad end to wcale nie jest głupi pomysł. Czekam na nowe i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :D A Sev i Gin to nie jest głupi pomysł :D

      Usuń
  8. Życzę sobie Teomione i sad endu, to na początek.
    No i życzę sobie kolejnej części miniaturki, w trybie nał :D
    Od razu, że pomysł oklepany. Ja do swojej pierwszej miniaturki mam wielki sentyment.
    Kurczę, strasznie mi się podoba, o. Nie mogę się doczekać kolejnej części ♥
    Ściskam, em.

    Zapraszam na talis-vita.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję <3 Teomione zaczęłam :D Mam tylko nadzieję, że wyjdzie mi tak jakbym chciała.

      Usuń
  9. Całkiem fajne :) ale dawno nie było Sevmione

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudowna miniaturka :D
    Tylko jak można przerwać w takim momencie?! On nie zginie, prawda?! Oby nie oby nie, oby nie! To zaklęcie musi go jakoś minąć, sama nie wiem, ale zginąć nie może!
    Bardzo lekko się ją czyta, ale pod koniec coś mnie aż w żołądku ścisnęło :c Teraz po nocach nie będę spała tylko rozmyślała, czy aby nic mu się nie stało xD
    Może pomysł oklepany, ale to jest takie ... klasyczne i naprawdę dobrze i przyjemnie się ją czyta <3
    Co do życzeń do miniaturek, to bardzo chętnie przeczytałabym coś z sad endem. Smutne historie są takie prawdziwe i najczęściej wzruszające <3 Co do bohaterów miniaturek, to nie mam jakichś specjalnych życzeń. Przeczytam wszystko, co tylko napiszesz :D
    Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy :)
    Weny ;*
    Ściskam mocno ;*
    e_schonheit ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! <3
      Co z Malfoyem się stanie okaże się już nie długo :D
      A co do sad endu już od jakiegoś czasu o nim myślę, ale nie umiem się przekonać, żeby w końcu napisać :D

      Usuń
  11. Ojej, jak magicznie ! ♥
    Więcej, więcej, więcej ♥
    Mad.

    OdpowiedzUsuń
  12. Wspaniała miniaturka.
    Liczę na happy end ;P
    Hermiona zakochała się w Draco.
    Draco też coś czuje do Miony.
    Pozdrawiam
    Hermione Granger

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękna miniaturka..
    weny życzę ♥♥

    OdpowiedzUsuń