sobota, 5 kwietnia 2014

Landryna też kocha

Ahoi!
Nie ma Dramione. Tylko ja mam taki talent, żeby usunąć worda... Salazarze oddaj mi go! :c Skoro nie ma Dramione jest takie coś o.O Pan Wen mnie polubił, bo idziemy jutro razem na Jekylla *.*
Tak więc, jeśli nie padnę jutro na zawał w teatrze, może pojawi się coś za tydzień.

Mam nadzieję, że to niżej się spodoba ;)

PS Kursywa to myśli



Dziewczyna o mysich włosach wyszła na błonia by zaczerpnąć pierwszych, cieplejszych promieni słonecznych w tym roku. Wędrowała ścieżką w stronę wiekowego dębu, pod którym gromadziła się część uczniów jej domu. Z każdym krokiem odpinała jeden z guzików szaty, na której widniało godło Slytherinu, ukazując wściekle różową bluzkę.
Niespodziewanie, grupka do tej pory siedząca pod drzewem, gwałtownie wstała i śmiejąc się ruszyła nad jezioro. Dziewczyna westchnęła ciężko i opadła na ziemię pod drzewem.
Takie zachowanie nie było niczym dziwnym. Nikt jej nie zauważał, albo udawali, że jej nie widzą. Po co mieli zadawać się z nie najładniejszą dziewczyną, w dodatku przy kości? Komu była potrzebna kolejna nudziara, która nie umie się zabawić?
Oderwała wzrok od roześmianych wychowanków domu Salazara Slytherina i rozejrzała się dookoła. Niedaleko, w kępce krzaków siedział wystraszony kot.  
Jedna z ich zabawek na nudne popołudnia.
Podeszła i przemawiając spokojnym głosem, wzięła zwierzę na ręce. Wróciła pod drzewo i głaszcząc kota przyglądała się poszczególnym uczniom. Wątpiła czy ktoś zwrócił uwagę na to, że ona również tu jest. Równie dobrze mogłaby mieć na sobie pelerynę niewidkę.
Na pomoście pojawił się pewien Ślizgon.
Czystej krwi, arystokrata, należy do jednego z najstarszych rodów, ojciec pracuje w Ministerstwie Magii.
W myślach wymieniła wszystkie informacje, które informowałyby jej rodzinę.
Z miejsca, w którym siedziała jego czupryna wspaniale się prezentowała. Promienie słońca igrały między kosmykami, tworząc delikatne refleksy, a lekki wiatr rozwiewał je, sprawiając, że były jeszcze bardziej rozczochrane niż zwykle.
Była tak blisko niego, zaledwie kilkanaście kroków, ale dla niej był to dystans nie do pokonania.
Na twarzy, którą znała doskonale pojawił się uśmiech. Lekkie wykrzywienie warg, sprawiło, że cała jego sylwetka nabrała szczególnego charakteru, a w oczach pojawiły się wesołe ogniki. Nie musiała widzieć tego z bliska, by wiedzieć jak wyglądają teraz jego oczy.
Spędziła wiele bezsensych nocy, wyobrażając sobie, że te ciemne tęczówki spoglądają na nią z miłością, że te usta szepczą do niej, powtarzają Kocham Cię.
Dwa słowa, mające tak wielką moc.
Dwa słowa, które mogą zmienić wszystko.
 Dwa słowa, których ona nigdy nie usłyszała.
Każdej z tych wielu nocy, wymyślała setki rozmów, które nigdy się nie odbędą.

Do chłopaka podchodzi blondynka. Rozmawiają chwilę, śmieją się. Nagle on chwyta ją w pasie, kręcą się wokół własnej osi. Zatrzymują się i wtedy on czule ją całuje.

Dziewczyna o mysich włosach patrzy na to wszystko z wyraźnym bólem na twarzy. Nie jest w stanie myśleć o niczym innym jak tylko o postanowieniach, które formują się właśnie w jej głowie.
Już nigdy nikt nie zniszczy jej marzeń.
Już nigdy nie będzie niewidoczna
Już nigdy nikt jej nie zlekceważy.

22 komentarze:

  1. Jak Ty mogłaś tak skończyć?? Nastawiłam się na długą miniaturkę, z dziewczyną o mysich włosach i blondynem.
    Ale nie rozczarowałam się <3
    Śliczna miniaturka<3 Zawsze żal mi takich ludzi, samotnych i opuszczonych, nie mających wiary w sobie ;c wokół nas jest ich tyle, a tak mała garstka ludzi potrafi to dostrzec i zmienić.
    Szkoda Dramione ;c Mi też się kiedyś usunął word (tylko z całym opowiadaniem i kilkoma nowymi rozdziałami) także wiem, co czujesz. życzę weny i ciekawego spektaklu :)
    Czarna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję <3
      Windows to zuo zabierające ludziom worda!

      Usuń
  2. Jeju, bardzo ładna miniaturka. Daje do myślenia. Pokazuje co czują ludzie samotni, jakie mają o sobie zdanie. Bardzo dużo jest ludzi, którym brakuje wiary w siebie.
    Naprawdę, bardzo mi się spodobała :)
    Dziękuję za komentarz na moim blogu. Popłakałam się. Dziękuję (:

    Pozdrawiam, M.

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się. Nawet bardzo. Jest taka prawdziwa. Mrs M ma totalnie rację i w zasadzie napisała wszystko, co ja chciałam napisać ;)
    Ściskam, em.
    talis-vita.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Ładna miniaturka.
    Fajnie się ją czytało.
    Świetne.
    Pozdrawiam
    Hermione Granger

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniała miniaturka, cudnie ukazałaś jej emocje :)
    Czekam z niecierpliwością na kolejną :)
    Pozdrawiam i weny życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna miniaturka :)
    Bardzo podobało mi się to, że nie podałaś imion bohaterów, bo każdy sam mógł sobie dopowiedzieć, o kim mowa :) Uczucia dziewczyny są świetnie opisane. Niewidzialność jest taka smutna i beznadziejnie okropna, ale bardzo prawdziwa i życiowa. Szkoda, że ludzie, którzy są bardziej "lubiani" nie są w stanie dostrzec innych i patrzą na innych przez pryzmat sławy, wyglądu, pieniędzy, itp. :c
    Dobra, kończę, bo jak zacznę nad czymś debatować, to przestać nie mogę :p
    Jeszcze raz - cudowna miniaturka :)
    Czekam z niecierpliwością na następną :)
    Weny ;*
    e_schonheit ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojej ! Świetna miniaturka !
    Wiesz, to ostatnie zdanie zajechało mi z leksza Carrie, bo wiesz - taka przestroga: "Oj, popamiętacie mnie tępe szczały !"
    A tak poza tym, wpadłaś na świetny pomysł ! Opisałaś prawdziwą sytuację Szarych Myszek, niezależnie od tego czy jest to Hogwart, czy nie.
    Pozdrawiam,
    Mad.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ej no fajnie :) Obiecałem że będe komentować no i komentuję :) Tylko sorry, że tak późno :c ja się nawet cieszę, że nie ma Dramione, bo specjalnie za tym parringiem nie przepadam >.<
    Ale co tam. Wyobrażałem sobie, że ta dziewczyna o mysich włosach to Hermiona a ten arystokrata to Severus. I jest git. Fajnie napisane, bez literówek. Tylko tak dalej! :)
    Pozdrawiam i czekam na Sevmione lub Blinny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ^^
      Też muszę wpaść do Ciebie, bo dawno nie zaglądałam... A Sevmione i Blinny można znaleźć też w spisie treści ^^

      Usuń
  9. Jestem tu od dosłownie paru minut i jestem zachwycona :) Zwłaszcza końcówka jest... urzekająca.
    Czekam na next ^^ I zapraszam do siebie :)
    hope-florence-story.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeju, cudna miniaturka. Dała do myślenia <3
    Czekam na kolejne, bo piszesz genialnie :3

    OdpowiedzUsuń
  11. Wow... Nastrojowe. Podobało mi się. No i oryginalny pomysł. Brawo! ♥

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo fajnie, jednak mogłaś na końcu napisać o kim jest ta miniaturka :)

    OdpowiedzUsuń